Nie wiem co mojej córce, Elizie, strzeliło niedawno do głowy, ale parę dni temu poinformowała moją żonę i mnie, że ma zamiar zrezygnować ze swoich dotychczasowych postanowień związanych ze studiami i nauką zawodu lekarza i swoje zainteresowanie przekierowuje w stronę informatyki i programowania. Z dnia na dzień Eliza zdecydowała, że nie chce już uczyć się biologii i chemii i nagle zaczyna poświęcać się matematyce, fizyce i informatyce, które powinna zdawać na maturze, by móc się dostać na jakąś dobrą uczelnię.

Osobiście uważam, że moja córka zupełnie nie wie co robi – przecież zawód lekarza jest o wiele lepszym zawodem niż informatyk, a do tego kobietom studiuje się o wiele łatwiej medycynę niż informatykę. Gdyby Elizie jakimś cudem udało się dostać na informatykę (w co szczerze wątpię) byłaby zapewne jedną z kilku dziewczyn na całym roku. Informatyka jest kierunkiem okupowanym w 80% przez mężczyzn i nie pozwolę, żeby moja jedyna córka obracała się wśród samych mężczyzn, informatyk Bydgoszcz.

Całe swoje życie Eliza marzyła o tym, że kiedyś zostanie panią doktor i będzie leczyła ludzi z ich chorób. Nie wiem co było dokładną przyczyną zmiany nastawienia córki, ale podejrzewam, że ma to coś wspólnego z chłopakiem, z którym Eliza zaczęła się niedawno spotykać. Ten cały Dawid to wielki fan komputerów i programowania, dlatego podejrzewam, że za jego namową Eliza zmieniła swoje priorytety. Fajnie, że chłopak ma pasję, ale nie musi od razu mojej córki wciągać w swój komputerowy świat.