Gdy przed dwoma tygodniami zobaczyłem w naszym biurze Olę, pomyślałem, że oto w końcu spełniły się wszystkie moje marzenia i los rzucił mi wprost pod nogi kobietę, która idealnie nadawałaby się na moją życiową partnerkę. Ola jest nie tylko piękna, ale również bardzo sympatyczna i mądra. Na początku wydawało mi się, że pewnie została zatrudniona jako jakaś pomoc biurowa lub kolejna księgowa, a gdy okazało się, że Ola zajmie posadę informatyka byłem pod jeszcze większym wrażeniem. Rzadko zdarza się, żeby tak miła i ładna dziewczyna zajmowała się tak skomplikowanym zajęciem jak informatyka i programowanie. Nie powiem, wolałbym, żeby Ola była typową kobietą nadającą na tych samych falach co większość przedstawicielek swojej płci, bo wtedy wiedziałbym jak ją podejść i jak zaprosić na randkę. Niestety, w przypadku Oli wszystko okazało się nietypowe i dość trudne, bo mimo widocznych zabiegów z mojej strony, do tej pory nie udało mi się zaprosić nowej pani informatyk na kawę.

Dowiedziałem się, że Ola nie ma ani męża, ani żadnego chłopaka, a informatyka wypełnia jej całe życie zawodowe i prywatne, informatyk Dąbrowa Górnicza. Skoro dziewczyna nie miała nikogo, nie było żadnych przeszkód żeby nie wyszła ze mną do baru na piwo lub do jakiejś drogiej restauracji. Niestety, przez ostatnie dwa tygodnie nie udało mi się osiągnąć nic więcej, jak jedynie uzyskać zapewnienie, że kiedyś razem wyjdziemy na randkę, ale na pewno jeszcze nie teraz. Teraz Ola nie ma czasu na związki, bo koncentruje się na karierze. Czuję, że w przypadku tej pani będę się musiał bardziej postarać, niż zazwyczaj. Challenge accepted!