Pod domem stoi mój zapakowany po sam dach samochód, który czeka na to, aż zabiorę ze sobą ostatnie rzeczy, wsiądę za jego kierownicę i zawiozę nas do Zabrza, gdzie za trzy dni rozpoczynam pracę jako informatyk. W związku ze znalezieniem zatrudnienia w tym mieście jestem zmuszona przeprowadzić się do niego ze swojej rodzinnej miejscowości. Codzienne dojeżdżanie do pracy do centrum Zabrza nie wchodzi w grę, bo zajmowałoby mi to ponad godzinę, a nie o to przecież chodzi w pracy idealnej. Nie po to tak długo starałam się o pracę w branży informatycznej, by teraz psuć sobie radość z otrzymania zatrudnienia codziennymi dojazdami. Jeśli muszę wynająć jakieś mieszkanie to trudno.
Dopóki nie znajdę niczego ciekawego, ładnego i we w miarę przystępnej cenie, zatrzymam się u swojej kuzynki, Basi, która razem ze swoim mężem i dwoma kotami mieszka w niewielkim domu położonym na obrzeżach miasta. Mam jednak nadzieję, że proces poszukiwania lokum pójdzie mi sprawnie i szybko, a znalezione mieszkanie będzie w 100% odpowiadało moim wymaganiom. Zależałoby na znalezieniu jakiejś niewielkiej, taniej kawalerki położonej jak najbliżej mojego miejsca pracy. Nie chciałabym dojeżdżać do pracy samochodem, ani kupować biletów miesięcznych – do firmy chciałabym chodzić pieszo, nawet jeśli miałoby mi to zajmować pół godziny.
Ceny wynajmu mieszkań w Zabrzu nie są jakieś powalające, dlatego na pewno w końcu znajdę coś dla siebie. Jako informatyk, informatyk Zabrze, będę zarabiała na tyle dużo, by nie musieć się zbytnio przejmować opłatami za mieszkanie.