To, że udało mi się tak szybko dostać prace nauczyciela informatyki w jednej ze starachowickich szkół to czysty przypadek i zrządzenie losu. Chyba ktoś tam w górze miał mnie pod swoją opieką i tak pokierował moim życiem, bym trafił w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie.

Po skończeniu informatyki postanowiłem zacząć szukać pracy w swoim rodzinnym mieście. Najbardziej zależało mi na pracy w szkole, ale wiedziałem, że ta opcja jest najmniej prawdopodobną ze wszystkich. Mimo wszystko poszedłem na rozmowę do dyrektora gimnazjum, by zorientować się w sytuacji zatrudnieniowej w szkole. Dyrektor szczerze ucieszył się na mój widok i powiedział, że chyba Opatrzność  sprowadziła mnie do tej szkoły, bo właśnie dowiedział się, że zatrudniony w szkole informatyk rezygnuje z pracy i od nowego roku szkoła będzie potrzebowała nowego nauczyciela.

Poczułem, że oto otwiera się przede mną szansa na świetlaną przyszłość w charakterze nauczyciela, informatyk Starachowice. Rozmowę z dyrektorem odbyłem w sierpniu, a już od września rozpocząłem nauczanie. Oczywiście na razie mam swojego opiekuna, bardziej doświadczonego kolegę z pracy, który czuwa nad moją pracą, ale wiem, że z czasem nie będę potrzebował nikogo do kontroli mojej pracy. Umowę o pracę mam podpisaną do czerwca, ale wierzę, że po tym czasie kontrakt zostanie mi przedłużony.